Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Bielactwo - próba wyja?nienia procesu powstawania bielactwa
Autor Wiadomość
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 08 Sie, 2013 02:23   

Nareszcie forum wróciło... hmmmm.... jedna plama na ręce jak wspominałem zaczyna się pigmentować tzn. pojawiły się jakieś tam kropki... ale dziś zauważyłem że trochę wyżej zaczyna pojawiać się następna... póki co na rękach nie mam dużo.. głównie na twarzy.. a czytałem że jak już jest na rękach to zaczyna się robić nieciekawie...

jak naradzie mam plame wielkości grosza (zaczyna sie pigmentować)
no i druga ta co powstaje to jak główka od małego gwoździa...
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 08 Sie, 2013 09:04   

Do Beaty- Ajona. ...... używam jej od 2 lat.


Czy ta pasta nadaje zębom biel?
Pytam,bo uzywałam wczesniej ajurwedyjską pastę z neem-porażka! zęby zielone!
Musiałam wrócic do Blanx
Ostatnio zmieniony przez Ulencja Czw 08 Sie, 2013 09:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Czw 08 Sie, 2013 09:08   

wewcia napisał/a:
A jak myślicie zwracam się do Was kochani bo Jana nie ma. Czy akupunktura mająca na celu oczyszczenie wątroby oraz nerek jest sensownym rozwiązaniem???
Czy możecie podać konkretne przykłady tego co jecie. Przyznam, że po przeczytaniu postów Jana mam potworny mętlik co mam jeść i każdy mój posiłek powoduje u mnie niechęć bo od razu sobie myślę, żę sobie szkodzę.

Wiem, że oczywiście odstawić pastę do zębów, kawę, herbatę - znacie jakąś z dzikiej róży, która zawiera znaczne jej ilości - ja najwięcej znalazłam 36%, reszta to jabłko i hibiskus.
Eliminacja nabiału - ser żółty raz na jakiś czas, pomidory, makarony, biały chleb - to jaki??? Jajka mogą być.
Będę wdzięczna za wszelkie rady.
pozdrawiam


O jedzeniu było i o jajkach było na poprzedniej stronie parę postów wyżej!! dlaczego nie przeczytasz???

Z tym jedzeniem naprawde nie przesadzaj! Jan powiedział aby eliminować powoli SZKODLIWE SUBSTANCJE. Ta zmiana jedzenia, to nie jest żadna dieta!!
Po prostu nie jesz tego co Ci szkodzi, ale jesz dużo dobrych i smacznych rzeczy!


Po 1,5 roku eliminacji szkodliwych substancji juz nie biorę nic szkodliwego. Mój organizm sam ,,odrzuca'' i nawet jak zakupy robię, to nie mogę nic złego kupić :wink:

Jeśli chodzi o akupunkturę to się nie wypowiadam. Jan nie zalecał łączenia różnych metod i brania wszystkiego co oferuje rynek ,,dla zdrowotności''.
Co ta akupunktura w Twoim wypadku ma zrobic? Jaka jest przyvczyna Twojego bielactwa? Czy to zadziała? Musisz to wiedzieć nim podejmiesz decyzję.
Ty masz wiedzieć na co dany zabieg, lek jest i czy to jest dla Ciebie?

Herbatę jeśli musisz pić, to kupuj taką porządną w sklepach z herbatą ,,na wagę''. Tam są mieszanki z owoców, płatków kwiatów bez domieszek i kupuj bez aromatów.
Trzeba też uważać, bo są tam herbaty zielone i czarne z domieszkami! ale jest duża gama samych czysto owocowych! Trzeba pytać te Pani one zazwyczają są b.kompetentne. Najlepiej powiedzić, że się jest uczulonym na herbatę to wtedy wynajdą 100% dobrą :wink:

Ja tak robię kupując coś czego nie jestem pewna w składzie, jeśli powiem sprzedawcy, że jestem uczulona i ''duszę się'' jak zjem coś niewłasciwego to zmieniają ton...i tłumaczą co jest w składzie!

Do picia polecamy zioła (poczytaj o zestawach KatarzynyS) oraz wodę przegotowaną, do której można wrzucić parę listków mięty i w te upały mieć orzeźwiające picie.

Nie gniewaj się Wewcia - ale czytaj wiecej bo te pytania, które zadałaś już były omawiane kilkakrotnie, i to na poprzedniej stronie, jak masz takie pytania, które nie były omawiane to zadawaj!

[b]Przeczytaj 2-3 razy oba wątki Jana i zobaczysz jak wiel utrwali Ci się i będziesz wiedziała co robić![/b]
Ostatnio zmieniony przez Udana Czw 08 Sie, 2013 09:13, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Izabela 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lip 2013
Posty: 23
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013 10:58   

Udana napisał/a:
Po 1,5 roku eliminacji szkodliwych substancji juz nie biorę nic szkodliwego. Mój organizm sam ,,odrzuca'' i nawet jak zakupy robię, to nie mogę nic złego kupić :wink:

To dość długo stosujesz się do rad Jana, czy możesz powiedzieć jakie masz efekty tej terapii? Chodzi mi konkretnie o repigmentację? Bo to, :wink: że czujesz się lepiej to już wiadomo, bo odżywiasz się zdrowo,a to wpływa na nasze samopoczucie i wygląd
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013 13:21   

Izabela napisał/a:
Udana napisał/a:
Po 1,5 roku eliminacji szkodliwych substancji juz nie biorę nic szkodliwego. Mój organizm sam ,,odrzuca'' i nawet jak zakupy robię, to nie mogę nic złego kupić :wink:

To dość długo stosujesz się do rad Jana, czy możesz powiedzieć jakie masz efekty tej terapii? Chodzi mi konkretnie o repigmentację? Bo to, :wink: że czujesz się lepiej to już wiadomo, bo odżywiasz się zdrowo,a to wpływa na nasze samopoczucie i wygląd


Już raz pisałam, że nie mam bielactwa tylko atopowe zapalenie skóry AZS, które ma mechanizm tworzenia i przyczyny bardzo podobne do bielactwa, stąd moja obecność na tym forum. Objawiało się wielkimi czerwonymi plamami na czole i na lini nosa, policzków i brody, których nawet fluid nie pokrywał, gdyż oprócz koloru ognistego, jeszcze był rodzaj łuszczenia się skóry.

Jana rady wykorzystałam aby zmodyfikowac mój sposób postępowania i leczenia. Wiele rzeczy odnalazłam zbieżnych ale niektóre nowe np. dieta anyhistminowa czy wywary.
Ostatnio zmieniony przez Udana Pią 09 Sie, 2013 13:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Izabela 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lip 2013
Posty: 23
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013 13:33   

Udana napisał/a:
Już raz pisałam, że nie mam bielactwa tylko atopowe zapalenie skóry AZS, które ma mechanizm tworzenia i przyczyny bardzo podobne do bielactwa, stąd moja obecność na tym forum. Objawiało się wielkimi czerwonymi plamami na czole i na lini nosa, policzków i brody, których nawet fluid nie pokrywał, gdyż oprócz koloru ognistego, jeszcze był rodzaj łuszczenia się skóry.


Opisujesz AZS w czasie przeszłym, czyli rozumiem, że jesteś wyleczona lub jest u Ciebie znaczna poprawa :?:
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013 16:09   

Izabela napisał/a:
Udana napisał/a:
Już raz pisałam, że nie mam bielactwa tylko atopowe zapalenie skóry AZS, które ma mechanizm tworzenia i przyczyny bardzo podobne do bielactwa, stąd moja obecność na tym forum. Objawiało się wielkimi czerwonymi plamami na czole i na lini nosa, policzków i brody, których nawet fluid nie pokrywał, gdyż oprócz koloru ognistego, jeszcze był rodzaj łuszczenia się skóry.


Opisujesz AZS w czasie przeszłym, czyli rozumiem, że jesteś wyleczona lub jest u Ciebie znaczna poprawa :?:


Nie jestem wyleczona, ale jest znacząca poprawa. Czasem mnie ,,wywali'' (po błędach dietetycznych) ale już nie tak intensywnie.
Jednak to oznacza, że jeszcze nie jestem w pełni zdrowa, bo zdrowy organizm nawet jak coś ,,złego'' zje to sobie poradzi, ma mechanizmy oczyszczajace nerki, wątroba, żółć...ale jeśli to jeszcze nie funkcjonuje to niestety...
Tylko, że ja ,,pracowałam'' na tę chorobę wiele lat poprzez złe nawyki, złe jedzenie itp. dlatego potrzeba czasu aby wyleczyc organizm to sie nie dzieje w miesiąc

ja jestem w tej grupie: :wink:
Cytat:

2. Bielactwo rozwinięte długookresowe - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + oczyszczanie borem, krzemem, dodatkowe stymulacje organizmu + terapie wzmacniające - spowoduje wyleczenie od 15% - ?% osób z forum - okres do kilkudziesięciu miesięcy.


Nie leczę się jednak u żadnego lekarza, którzy proponowali mi sterydy na twarz...i do końca życia!
Ostatnio zmieniony przez Udana Pią 09 Sie, 2013 16:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Sob 10 Sie, 2013 01:37   

AZS do końca życia leczone sterydem? To rzeczywiście nie fajna opcja, ale muszę ci powiedzieć, że jeden z moich znajomych miał to... Poszedł do dermatologa i dostał maść która rzeczywiście pomogła. Nie wiem czy zaleczył to w 100% bo wciąż chyba stosuje jakąś maść, ale nic nie wspominał aby miał ją stosować do końca życia. Jak chcesz to mogę się podpytać przy najbliższej okazji.
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Sob 10 Sie, 2013 07:50   

0025.Peter napisał/a:
AZS do końca życia leczone sterydem? To rzeczywiście nie fajna opcja, ale muszę ci powiedzieć, że jeden z moich znajomych miał to... Poszedł do dermatologa i dostał maść która rzeczywiście pomogła. Nie wiem czy zaleczył to w 100% bo wciąż chyba stosuje jakąś maść, ale nic nie wspominał aby miał ją stosować do końca życia. Jak chcesz to mogę się podpytać przy najbliższej okazji.


Wiesz to nie tak, że codziennie do końca życia...tylko stosujesz maść i ona pomaga zmiany mijają, twarz jest gładka i myślisz jest ok. maść pomogła. Masz spokój chwilę...ale za moment znów Ci wychodzą zmiany...no to masz maść, stosujesz parę dni, ona pomaga ,,zalecza'' ale nie leczy i tak w kółko... a te maści są bardzo silne i w ten spokój maskujesz chorobę na twarzy ale ona objawi się tym razem w stawy lub inne organy! Bo komórki tuczne wciąż są i się rozwijają i niszczą organizm.
Tak to działa, dlatego wielu z Was oprócz bielactwa ma inne choroby, które pojawiły się przed bielactwem...ale jak nie będziecie się leczyć ,,na serio'' to pojawią się kolejne choroby...

Jan to opisał na początku tego wątku.

Cytat:
Problem z histaminą pojawia się tylko wtedy gdy w organizmie dochodzi do patologicznego narostu (przerostu, nagromadzenia się) komórek tucznych wokół jakiegoś narządu. Wtedy w tych miejscach następuje większa ilość wydzielania tryptazy, histaminy i staje się ona toksyczna dla organizmu.

Astma - przerost komórek tucznych w obrębie płuc
działanie: rozszerzenie małych naczyń pozawłosowatych, wzrost przepuszczalności, skurcz mięśni gładkich drzewa oskrzelowego, pobudzenie włókien doprowadzających nerwów czuciowych i nerwu błędnego oraz pobudzenie innych komórek do wydzielania mediatorów zapalenia.

AZS - przerost komórek tucznych w obrębie naczyń krwionośnych
Ostatnio sprawdziłem u znajomych, że u osoby której AZS ustąpiło mycie zębów pastą z fluorem 2 razy dziennie ponownie wywołało reakcje skórne związane z AZS. Fluor zwiększył przepuszczalność za związki opisane wyżej a to spowodowało wywołanie reakcji zapalnych.

Celiakia - przerost komórek tucznych w obrębie śluzówki

Zwyrodnienia stawów -; przerost komórek tucznych w obrębie stawów

Łysienie plackowate - przerost komórek tucznych w obrębie skóry głowy - poziom cebulek

Bielactwo - przerost komórek tucznych w obrębie skóry - poziom skóra właściwa
łuszczyca - przerost komórek tucznych w obrębie skóry - poziom skóra - naskórek
itd.

Ludzie, na których organizm nie był wystawiony na działanie alergenów nie mają przerostów komórek tucznych dlatego nie mają problemów zdrowotnych z tym związanych.


Teraz jak mi wychodzą zmiany, to nie robię nic, posmaruję maścią z witamina A (maść tą używam jako krem do ciała- innych kosmetyków nie używam) i zostawiam i samo mi znika po 1-2 dniach. To oznacza, że organizm walczy z chorobą...ale jeszcze potrzeba czasu...

Zapytaj o tę maść...to ja Ci opiszę jej działanie :wink: ale nie zastosuję...pomimo jej cudowności :wink:
Ostatnio zmieniony przez Udana Sob 10 Sie, 2013 07:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 10 Sie, 2013 10:35   

Udana napisał/a:
0025.Peter napisał/a:
AZS do końca życia leczone sterydem? To rzeczywiście nie fajna opcja, ale muszę ci powiedzieć, że jeden z moich znajomych miał to... Poszedł do dermatologa i dostał maść która rzeczywiście pomogła. Nie wiem czy zaleczył to w 100% bo wciąż chyba stosuje jakąś maść, ale nic nie wspominał aby miał ją stosować do końca życia. Jak chcesz to mogę się podpytać przy najbliższej okazji.


Wiesz to nie tak, że codziennie do końca życia...tylko stosujesz maść i ona pomaga zmiany mijają, twarz jest gładka i myślisz jest ok. maść pomogła. Masz spokój chwilę...ale za moment znów Ci wychodzą zmiany...no to masz maść, stosujesz parę dni, ona pomaga ,,zalecza'' ale nie leczy i tak w kółko... a te maści są bardzo silne i w ten spokój maskujesz chorobę na twarzy ale ona objawi się tym razem w stawy lub inne organy! Bo komórki tuczne wciąż są i się rozwijają i niszczą organizm.
Tak to działa, dlatego wielu z Was oprócz bielactwa ma inne choroby, które pojawiły się przed bielactwem...ale jak nie będziecie się leczyć ,,na serio'' to pojawią się kolejne choroby...

Jan to opisał na początku tego wątku.

Cytat:
Problem z histaminą pojawia się tylko wtedy gdy w organizmie dochodzi do patologicznego narostu (przerostu, nagromadzenia się) komórek tucznych wokół jakiegoś narządu. Wtedy w tych miejscach następuje większa ilość wydzielania tryptazy, histaminy i staje się ona toksyczna dla organizmu.

Astma - przerost komórek tucznych w obrębie płuc
działanie: rozszerzenie małych naczyń pozawłosowatych, wzrost przepuszczalności, skurcz mięśni gładkich drzewa oskrzelowego, pobudzenie włókien doprowadzających nerwów czuciowych i nerwu błędnego oraz pobudzenie innych komórek do wydzielania mediatorów zapalenia.

AZS - przerost komórek tucznych w obrębie naczyń krwionośnych
Ostatnio sprawdziłem u znajomych, że u osoby której AZS ustąpiło mycie zębów pastą z fluorem 2 razy dziennie ponownie wywołało reakcje skórne związane z AZS. Fluor zwiększył przepuszczalność za związki opisane wyżej a to spowodowało wywołanie reakcji zapalnych.

Celiakia - przerost komórek tucznych w obrębie śluzówki

Zwyrodnienia stawów -; przerost komórek tucznych w obrębie stawów

Łysienie plackowate - przerost komórek tucznych w obrębie skóry głowy - poziom cebulek

Bielactwo - przerost komórek tucznych w obrębie skóry - poziom skóra właściwa
łuszczyca - przerost komórek tucznych w obrębie skóry - poziom skóra - naskórek
itd.

Ludzie, na których organizm nie był wystawiony na działanie alergenów nie mają przerostów komórek tucznych dlatego nie mają problemów zdrowotnych z tym związanych.


Teraz jak mi wychodzą zmiany, to nie robię nic, posmaruję maścią z witamina A (maść tą używam jako krem do ciała- innych kosmetyków nie używam) i zostawiam i samo mi znika po 1-2 dniach. To oznacza, że organizm walczy z chorobą...ale jeszcze potrzeba czasu...

Zapytaj o tę maść...to ja Ci opiszę jej działanie :wink: ale nie zastosuję...pomimo jej cudowności :wink:



a ja moge potwierdzic ze sterydy (glukosteroidy) pomagaja, niestety skutki uboczne sa powazne... poki co odpuscilem temat
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pon 12 Sie, 2013 10:13   

sl8er napisał/a:

a ja moge potwierdzic ze sterydy (glukosteroidy) pomagaja, niestety skutki uboczne sa powazne... poki co odpuscilem temat


Właśnie, o tym zapomniałam dopisać... Każdy lek na jedno pomaga na drugie szkodzi i jeszcze jakby doprowadzał do wyleczenia zupełnego można byłoby rozważyć za i przeciw. Ale w tym wypadku maść maskuje objawy ale nie leczy choroby.
Podobnie antybiotyki, leki przeciwzapalne czy przeciwbólowe leczą objawy nie chorobę, a jeszcze szkodzą innym narządom.
 
 
Izabela 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lip 2013
Posty: 23
Wysłany: Pon 12 Sie, 2013 18:58   

Udana napisał/a:
Nie jestem wyleczona, ale jest znacząca poprawa. Czasem mnie ,,wywali'' (po błędach dietetycznych) ale już nie tak intensywnie


To budujące, co piszesz. Jednak to ma sens, ta cała dieta w cudzysłowie. Masz rację pisząc, że człowiek się przystosowuje, i nie traktuje tego jak ograniczeń tylko jak lek, który pomaga. Jak lek, który nie zaszkodzi a może zdziałać wiele dobrego. Dzięki takim wpisom mam motywację, że i mnie wyjdzie na dobre. Pamiętam jak ja zmieniłam sposób odżywiania na zdrowszy, to niektórzy mnie się dziwili; "Boże jak ty możesz tak jeść " , a mnie to nie przeszkadzało- traktowałam to tak jakbym wreszcie zaczęła się odżywiać a nie jeść dla samego jedzenia. Z tego też można czerpać przyjemność. Zgadzam się z Tobą, to kwestia pomysłowości a nie ograniczeń. Dodam, że moi domownicy, próbując tego co ja przyrządzam, sami przyznali, że to jest naprawdę dobre jedzenie :-) Dziękuję
Dodam jeszcze, że gdybym widziała jakiekolwiek pozytywne zmiany na skórze, to byłabym naprawdę podbudowana, ale może kiedyś tutaj napiszę, że wytrwałość ma wymierne efekty. Tego sobie życzę z całego serca!!! :o
Ostatnio zmieniony przez Izabela Pon 12 Sie, 2013 19:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
User2557

Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 11
Wysłany: Pon 12 Sie, 2013 20:28   

Poniżej podaje ciekawy link, może podniesie niektórych na duchu:

http://kosmetologia.com.p...-bielactwa.html :lol:

może jest na forum osoba która zna angielski lub mieszka, ma znajomych w Anglii co by mogła poszukać wiadomości na temat tych badań omówionych w odnośniku?. :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez User2557 Pon 12 Sie, 2013 20:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Wto 13 Sie, 2013 01:27   

Takie wiadomości lubię najbardziej. Zawsze wiedziałem ze ktoś musi coś wynaleźć. Jutro popatrzę trochę ma amerykańskich stronach i jeśli znajdę jakieś dokładniejsze informacje to napisze o tym tutaj.
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Wto 13 Sie, 2013 08:36   

Izabela napisał/a:


To budujące, co piszesz. Jednak to ma sens, ta cała dieta w cudzysłowie. Masz rację pisząc, że człowiek się przystosowuje, i nie traktuje tego jak ograniczeń tylko jak lek, który pomaga. Jak lek, który nie zaszkodzi a może zdziałać wiele dobrego. Dzięki takim wpisom mam motywację, że i mnie wyjdzie na dobre. Pamiętam jak ja zmieniłam sposób odżywiania na zdrowszy, to niektórzy mnie się dziwili; "Boże jak ty możesz tak jeść " , a mnie to nie przeszkadzało- traktowałam to tak jakbym wreszcie zaczęła się odżywiać a nie jeść dla samego jedzenia. Z tego też można czerpać przyjemność. Zgadzam się z Tobą, to kwestia pomysłowości a nie ograniczeń. Dodam, że moi domownicy, próbując tego co ja przyrządzam, sami przyznali, że to jest naprawdę dobre jedzenie :-) Dziękuję
Dodam jeszcze, że gdybym widziała jakiekolwiek pozytywne zmiany na skórze, to byłabym naprawdę podbudowana, ale może kiedyś tutaj napiszę, że wytrwałość ma wymierne efekty. Tego sobie życzę z całego serca!!! :o


Iza jestem przekonana, że jak będzisz wytrwała i nie stracisz nadziei to się tego pozbędziesz! Wiem, że to trudne ale lepiej skupić sie na terapii niz na plamach...nie obserwować ich codziennie ale obserwować swój organizm , reakcje, objwy zachowanie na poszczególne terapie...

Białko modyfikowane...wszczepiane myszom...to początek badań i trzebaby tą mysz zobaczyć po 10 latach co to białko zrobi...w jej organiźmie...!

Oglądaliście fim ''Kwiaty dla Algernona'' - warto - lub przeczytać książkę o tym samym tytule Daniela Keyesa to pokazuje jak zwodnicze mogą być bezpodstawne nadzieje i badania naukowe które trwają krótko...i nie można przewidzieć jak wpłyną na nasze życie w dłuższej perspektywie...

Organizm to naczynia połączone! Każdy organ jest złączony z drugim...nie można zajmować sie tylko skórą, czy tylko sercem, czy tylko żołądkiem!

Nim to białko opatentują proponuję nie czekać na kolejny cudowny środek tylk robić swoje...
elimincja, suplementacja, zioła, wywary, kąpiele....


Dobrze byłoby aby dla podniesienia ducha w narodzie, :wink: dopóki Jan się nie odezwie abyście opisali na jakim etapie jesteście, co robicie i jak to u Was wyglada.

Chociaż teraz wakacje i niektórzy nie zagladają na forum...i moze byc trudno...
Ostatnio zmieniony przez Udana Wto 13 Sie, 2013 08:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Wto 13 Sie, 2013 10:20   

Sprawdzenie skutków tych lekarstw byłoby raczej dość trudne po dziesięciu latach ponieważ jak wiadomo czas życia tego gryzonia jest bardzo krótki i trwa ok. 2 lata. a terapia białkami nie może być aż tak szkodliwa. Warto zauważyć ze podmieniamy tutaj chore białka na te zmodyfikowane i jakby nie patrzeć zdrowe. Jeśli to miałoby być BARDZO szkodliwe i niebezpieczne to co powiecie na przykład o przeszczepie szpiku? Czy to też jest szkodliwe?
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Wto 13 Sie, 2013 15:12   

0025.Peter napisał/a:
Sprawdzenie skutków tych lekarstw byłoby raczej dość trudne po dziesięciu latach ponieważ jak wiadomo czas życia tego gryzonia jest bardzo krótki i trwa ok. 2 lata. a terapia białkami nie może być aż tak szkodliwa. Warto zauważyć ze podmieniamy tutaj chore białka na te zmodyfikowane i jakby nie patrzeć zdrowe. Jeśli to miałoby być BARDZO szkodliwe i niebezpieczne to co powiecie na przykład o przeszczepie szpiku? Czy to też jest szkodliwe?


Nie znam się na modyfikacji białek, ale sama nazwa modyfikacja jest już niebezpieczna :wink:

A jeśli chodzi o przeszczepy szpiku to trochę się znam...nie jest to może szkodliwe ale może być zabójcze! To jest ratowanie życia ludzkiego. Przeszczepia się szpik od dawcy, nie modyfikujac go.
Najczęściej biorca, przed przeszczepem ma chemioterapię, potem dostaje nowy szpik i do konca życia bierze leki immunosupresyjne...
Czy to jest szkodliwe? To dyskusujne oczywiście, bo daje szansę na nowe życie!
Znacznie jednak ogranicza komfort życia.

Bielactwo w tym rozumieniu, nie jest chorobą śmiertelną gdzie trzeba wybierać tzw. ''mniejsze zło''.
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Wto 13 Sie, 2013 18:13   

Ale w wypadku tej modyfikacji nie jest konieczna chemioterapia czy też przyjmowanie leków przez całe życie. Nie mówię też ze bielactwo jest śmiertelnym zagrożeniem. Chodzi mi o to ze przeszczepiony szpik jest czymś nowym w organizmie a jednak nam nie szkodzi. To samo ze zmodyfikowanymi białkami które będą czymś nowym w naszym organizmie i najprawdopodobniej niczym szkodliwym. A czarne scenariusze ze nam to zaszkodzi nie powinny nas interesować. Ja osobiście od początku istnienia tej choroby czekam na jakieś lekarstwo. Nawet jeśli sposoby medycyny naturalnej też działają w wielu przypadkach to mnie to w 100% nie przekonuje. Może dlatego ze nie widzę efektów. Żyjemy w XXI wieku i unikanie wielu rzeczy jakie obejmuje metoda naturalna jest prawie niemożliwe. A jeśli miałoby pojawić się jakieś lekarstwo które pozwoli uniknąć wiele wyrzeczeń to ja jestem gotów zaryzykować. Jeśli ktoś robi to tylko dla pieniędzy a mimo wszystko metoda ta również zadziała to uważam ze należy mu się nagroda za pomoc w problemie który olała większość naukowców.
Ostatnio zmieniony przez 0025.Peter Wto 13 Sie, 2013 18:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kirkland 

Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 2
Wysłany: Śro 14 Sie, 2013 21:53   

o tym bialku jan pisal w poczatkowych postach. ktos tu nie uwaznie czyta:)
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 10:03   

Dokładnie!było już o tym!Białko HSP70 o którym mowa nie wyleczy bielactwa,zastąpi tylko w organizmie białko którego sam organizm nie może wytworzyć,a to się równa z systematycznym przyjmowaniem go do końca życia aby choroba nie powracała.Nawet jeżeliby opatentowali ten lek i był dostępny w Pl to na pewno łączyło by się to z kosmiczną sumą.
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 13:46   

Przecież nikt nie może przewidzieć jak taki lek będzie działał. Może spowoduje ze białka te będą produkować się same po jakimś czasie przyjmowania. Po to prowadzone są badania aby znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Widzę ze wszyscy tu podchodzą bardzo negatywnie do lekarstw. A założę się ze nie jednego z was wyratowaly kiedykolwiek z problemów zdrowotnych. Gdyby naturalne metody leczenia były niezbędne to myślę ze przemysł farmakologiczny już dawno by upadł. A metody stosowane z dziada pradziada pomagalyby nam do dnia dzisiejszego. A co do kosmicznej ceny... Myślę ze zdrowie i dobre samopoczucie warte są każdego pieniądza.
Ostatnio zmieniony przez 0025.Peter Czw 15 Sie, 2013 13:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 18:58   

0025.Peter napisał/a:
Przecież nikt nie może przewidzieć jak taki lek będzie działał. Może spowoduje ze białka te będą produkować się same po jakimś czasie przyjmowania. Po to prowadzone są badania aby znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Widzę ze wszyscy tu podchodzą bardzo negatywnie do lekarstw. A założę się ze nie jednego z was wyratowaly kiedykolwiek z problemów zdrowotnych. Gdyby naturalne metody leczenia były niezbędne to myślę ze przemysł farmakologiczny już dawno by upadł. A metody stosowane z dziada pradziada pomagalyby nam do dnia dzisiejszego. A co do kosmicznej ceny... Myślę ze zdrowie i dobre samopoczucie warte są każdego pieniądza.


Tak, w tym wątku ludzie negatywnie nastawieni są do lekarstw (całe szczęście), nie dlatego, że są złem same w sobie ale dlatego, że szukamy prawdziwej wiedzy na temat organizmu i zdrowia i leczenia chorób.

Wybacz ale jeśli tak naiwnie piszesz o przemyśle farmaceutycznym to znaczy,że nie wiesz o nich nic lub jesteś bardzo młody! :) To jest lobby, (a może nawet mafia, spisek?) których nie interesuje człowiek i jego życie ale zysk. pieniądz, kasa, forsa jak chcesz to nazwać


Musiałabym tu pisać elaboraty o ich sztuczkach i przekrętach. Czy wiesz, że wiele chorób ,,wymyśla'' się bo potrzeba sprzedać lek, który zalega w magazynach? Czyli najpierw jest lek, a potem choroba!
Czy wiesz, że jest wiele skutecznych leków o podłożu naturalnym, ziołowym, które nigdy nie będą opatentowane, bo są za tanie i ogólnodostępne i ludzie nie będą kupować pigułek kolorowych, za miliony tylko zwykłe zioło, które rośnie na polu? Tak zmiotli z rynku krzem, torf i wiele innych odkryć z medycyny naturalnej....Czy wiesz, że normy cholesterolu (i nie tylko tego badania) zostały zaniżone aby można było sprzedawać leki na jego obniżenie już przy wyniku powyżej 200? I jak je zacznie się stosować do do końca życia trzeba brać, bo odstawienie grozi zatorami?
Setki jest takich spraw jak nie tysiące!
Poszperaj w internecie jest tam wiele takich artykułów

Drugi temat to reklamy leków! Po co one są? Żebyś wiedział na co one są, i że są na wyciągniecie ręki! Sławne powiedzonko z Seksmisjii ,,weź tabletkę'' jak najbardziej aktualne:
- boli Cie głowa - nie pytaj dlaczego - weź tabletkę
- najadłeś się lub nawet nażarłeś - nie przejmuj się - weź tabletkę
- boli Cie w krzyżu - nie przejmuj się - weź tabletkę lub posmaruj maścią
- puchną ci nogi - nie pytaj od czego - weź tabletkę
- sex masz kiepski - nie myśl czemu - weź tabletkę
- masz nerwicę, stresy - nie szukaj źródła - weź tabletkę
itp. itd.
Tylko abyś kupował, kolejne słoiczki, buteleczki, kartoniki, paseczki i abyś oddawał pieniądze! Im nie zależy abyś był zdrowy tylko abyś kupował, bo im bardziej jesteś ,,chory'' tym lepiej, bo więcej kupisz...

Tabletki niwelują objaw ale nie leczą przyczyny, nie daja zdrowia tylko chwilową poprawę, która ma uśpić Twoja czujność i byś sie lepiej poczuł i uwierzył w ich moc!

A jeśli chodzi i zioła i metody ,,babć'' to wierz mi wiele tych metod jest bardzo skutecznych tylko są zazwyczaj za późno lub niewłaściwie stosowane!
Teraz każdy chce być zdrowy dziś, teraz, już natychmiast nie cierpieć, nie mieć objawów, iść do pracy pracować! A metody naturalne wymagają cierpliwości, konsekwencji, systematyczności...kto to chce robić???

można by pisać w nieskończoność...


Ale żeby nie było ostatecznie jestem pielęgniarką... :grin: i uważam, że medycyna jest potrzebna ale ratunkowa, wypadkowa itp. :wink:

Wszystkie inne choroby powinno leczyć się metodami naturalnymi, ale przede wszystkim nie doprowadzać do ich powstawanie przez właściwe jedzenie, żywność, wodę, używanie detergentów, chemii itp.o tym właśnie w tym wątku piszemy...

Cytat:
o tym bialku jan pisal w poczatkowych postach. ktos tu nie uwaznie czyta:)


Tak, mea culpa, tym razem ja nie doczytałam... :cry: może dlatego, że innej wiedzy szukam w wypowiedziach Jana... :)
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 19:47   

Myślę ze zdrowie i dobre samopoczucie warte są każdego pieniądza.
0025.Peter napisał/a:
Miałam na myśli że tylko nielicznych będzie na to stać.A skąd wyczepać kasę?
Udana napisał/a:
Drugi temat to reklamy leków! Po co one są? Żebyś wiedział na co one są, i że są na wyciągniecie ręki! Sławne powiedzonko z Seksmisjii ,,weź tabletkę'' jak najbardziej aktualne:
- boli Cie głowa - nie pytaj dlaczego - weź tabletkę
- najadłeś się lub nawet nażarłeś - nie przejmuj się - weź tabletkę
- boli Cie w krzyżu - nie przejmuj się - weź tabletkę lub posmaruj maścią
- puchną ci nogi - nie pytaj od czego - weź tabletkę
- sex masz kiepski - nie myśl czemu - weź tabletkę
- masz nerwicę, stresy - nie szukaj źródła - weź tabletkę
itp. itd.
niestety taka jest prawda.
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 19:58   

Wszystko jest okej robią to dla pieniędzy.. Ale myślę ze nie możesz ładować wszystkich do jednego worka... Są jeszcze luzie robiący coś dla dobra innych, ludzie robiący coś z powołania... Tak samo są lekarstwa bez których by się nie obeszło... Tu jako pielęgniarka powinnaś wiedzieć najlepiej ze lekarstwa ratują wielokrotnie życie ludzkie... Ze naturalne metody nie byłyby w stanie pomoc, że nie zdążyłyby... są choroby których naturalnymi metodami nie wyleczysz a są lekarstwa które ja zalecza które przedłużą życie... Myślę że żyjemy w takich czasach że zależy nam na tym żeby zrobić to szybko byleby być zdrowym.. Codziennie trzeba wstać i iść do pracy bo bez niej nie będzie cię stać nawet na te zioła... Podejrzewam też że nie wszystkie zioła dostępne są cały rok, większość musi być świeża a co gdy zachoruje w okresie gdy zbiór nie będzie możliwy? Mam czekać kilka miesięcy na zioła? Myślę też że skoro idę do lekarzy, do różnych lekarzy i żaden nie słyszał aby to i to pomagalo na cokolwiek to metoda ta nie może być taka genialna... O ile przemysł farmaceutyczny to sekta to lekarze są z powołania .są bo chcą pomagać... Dalej... Jeśli mowa o cenach leków... Ceny ziół wcale nie są niższe... robiłem zakupyw zielarni klasztornej i zostawiłem tam grube pieniądze...dostałem też ulotki dotyczące ziół na oczyszczanie i trzeba naprawdę złapać się za kieszeń aby się oczyścić.... Chemii w dzisiejszych czasach nie da się uniknąć, nawet jeśli pójdę kupię świeże owoce czy warzywa to pójdę do cioci na imieniny czy na wigilię i spotkam potrawy składające się z produktów zawierających chemie... Zwyczajnie nie da się ich uniknąć... Do głowy przyszła mi jeszcze astma... Sam jestem astmatykiem i udało mi się chorobę zaleczyc... Zrobiłem to przy pomocy leków od tej mafii farmaceutycznej... Gdy dostawałem ataku duszności zioła by mi nie pomogły,.zwyczajnie by nie zdarzyły... I tak owszem jestem młody :) od października zaczynam studia :) aaaaaaa jeszcze jedno mi przyszło do głowy... Indie... Poziom zachorowań na bielactwo wysoki,.leczą je ziołami... O ile pamiętam zioło babci... Za dużo chemii tam nie ma.. (wiem jan poruszał ten temat) ale leczą się oni metodami naturalnymi a jakoś im to nie pomaga...
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 20:21   

Lekarze z powołania???tacy istnieją wogóle?z tego co mi wiadomo to lekarze dostają prezenty lub wycieczki od firm farmaceutycznych których leki przepisują pacjentom,podobnie jak nauczyciele od wydawnictwa których książki każą rodzicom dla dzieci zakupić.Wszystko się kręci wokół pieniądza.Jak nie pujdziesz prywatnie do lekarza i nie zapłacisz to nawet nie masz co liczyć że trafisz na takiego który wogóle raczy ci pomóc.
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 21:42   

Udana dobrze prawi. Mam identyczne zdanie na ten temat :)
Ostatnio zmieniony przez raw Czw 15 Sie, 2013 21:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 15 Sie, 2013 22:43   

Żeby nie było... Ja nie neguję tej kuracji która jest tutaj opisywana... W tym wszystkim mam tylko na myśli to że nie można ślepo ufać tylko jednej metodzie... Metodzie o której ciężko jest przeczytać cokolwiek w internecie czy gdziekolwiek indziej... A rezygnowanie z metod nad którymi pracuje sztab naukowców, rezygnowanie z ich trudów już teraz gdy tak naprawdę nie wiadomo jakie będą wyniki, efekty i jak będzie nam to pomagało jest trochę bezsensu... A jeszcze takie pytanie... Czy są jakieś badania i wyniki wykazujące efektywność naturalnych metod?

Nie chciałbym też robić z tego tematu off topa bo potem będzie ludziom ciężko znaleźć zadowalające informacje na temat naturalnej metody leczenia... Może przenieśmy ta dyskusje na temat leków do innego działu ewentualnie na ów.
Ostatnio zmieniony przez 0025.Peter Czw 15 Sie, 2013 22:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 16 Sie, 2013 19:20   

Zgadzam się Peter, że czasem trzeba wziąć lek...ale bardzo rzadko...

Ale, masz racje rzeczywiście zakończmy dyskusje na temat leków bo to temat rzeka...i nie to miejsce.


A jeśli chodzi o lekarzy...to spotkałam w swojej karierze kilku przyzwoitych, kilku pasjonatów z ogromna wiedzą i zaangażowaniem...także nie jest źle :wink:

Problem medycyny obecnej to wąska specjalizacja skierowana na dany narząd lub grupę narządów...a nie na cały organizm i podejście bardzo wybiórcze, a nie holistyczne... leczymy serce, leczymy żołądek, a nie nie całego człowieka, bo często choroba danego narządu jest objawem ale przyczyna jest gdzieś indziej...
Ale to też temat rzeka. :wink:
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Pią 16 Sie, 2013 22:32   

Ja wam powiem że naprawdę bielactwo jest dość częste. Ja byłam teraz tydzień xczasu w turcji i już na lotnisku jedna dziewczyna miała jedną plamke na stopie niewiem czy to bielactwo bo na rękach i dłoniach kolanach nic nie miała. Później w Turcji na basenie była kobieta w 80%wybielona... wtedy poprostu miałam dośc jak to zobaczyłam. I jak wracałam na lotnisku piękna dziewczyna mulatka miała plamke koło ucha i koło ust (wyglądało to na początek bielactwa) A ja opalona na brąz kostki też :) a skórki koło paznokci nie rzucały sie w oczy smarowałam balsamem brązującym i mniej wystawiałam dłonie poprostu. Ale już teraz biorę się za te kurację które mi Jan polecił.
A jak u was efekty jakieś są?
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Nie 18 Sie, 2013 11:48   

szanti12318 napisał/a:
Ja wam powiem że naprawdę bielactwo jest dość częste. Ja byłam teraz tydzień xczasu w turcji i już na lotnisku jedna dziewczyna miała jedną plamke na stopie niewiem czy to bielactwo bo na rękach i dłoniach kolanach nic nie miała. Później w Turcji na basenie była kobieta w 80%wybielona... wtedy po prostu miałam dośc jak to zobaczyłam. I jak wracałam na lotnisku piękna dziewczyna mulatka miała plamke koło ucha i koło ust (wyglądało to na początek bielactwa) A ja opalona na brąz kostki też :) a skórki koło paznokci nie rzucały sie w oczy smarowałam balsamem brązującym i mniej wystawiałam dłonie po prostu. Ale już teraz biorę się za te kurację które mi Jan polecił.
A jak u was efekty jakieś są?


Odkąd jestem na tym forum, to też wydaje mi się, że chorych na bielactwo jest bardzo dużo. W moim najbliższym otoczeniu mam 3 osoby, ale na ulicy widzę dużo, a ostatnio spotkałam Panią pracująca w banku.
Myślę, że to tak jak z chorobami nowotworowymi, które teraz sieją spustoszenie gdyż wszechobecna chemia, pestycydy, promieniowanie w jedzeniu, ubraniu, kosmetykach itp.powoduje, że nasze organizmy nie mogą się bronić i walczyć z wrogami, które ich niszczą! System odpornościowy jest niewydolny.

Też prosiłam aby swoją walkę o zdrowie, metodami tu opisanymi opisały inne osoby...ale wakacje chyba i sezon urlopowy, a i Jana nie ma :-?
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Nie 18 Sie, 2013 19:39   

Ja miałam ostatnio gości, znajoma z mężem i co, patrzę na jego dłonie a one w połowie białe! Kolej na osoba w bliskim otoczeniu. On jest z tych co się nie przejmują swoim bielactwem i jemu pewnie łatwiej. Miał również plamy w innych miejscach, ale nie miał na twarzy, tak jak mój Bartek i nie życzę mu tego. Ale co... okazuje się, że koleś pije ok 2 litrów coca coli dziennie, nie mogłam uwierzyć:) A o zdrowym odżywianiu nie ma zielonego pojęcia. Nawet nie próbowałam go uświadamiać. Miał również inne problemy zdrowotne, więc ogólnie jego organizm nie jest w dobrej kondycji, ale cóż, całego świata nie naprawimy.

Powiem Wam, że takich osób będzie coraz więcej, biorąc pod uwagę jakie pożywienie teraz mamy, a niestety większość ludzi nawet nie jest świadoma tego, że jedzą coś co im szkodzi. Takie czasy....

Poza tym u nas repigmentacja postępuje powoli, swoim tempem. Były wakacje i trochę odpuściliśmy z wywarami i były odstępstwa w jedzeniu. Ale podtrzymamy to co robiliśmy wcześniej, bo ja wierzę, że dzięki temu nasze bielactwo się nie pogłębia i wszystko idzie w dobrym kierunku:)
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Nie 18 Sie, 2013 20:05   

Zgadzam się że ludzie naprawdę nie zwracają uwagi na to jak się odżywiają,traktują swoje organizmy jak śmietnik do którego można wszystko wrzucić,ja również przestałam zwracać im uwagę ponieważ zawsze słyszę w takich sytuacjach że mam jakieś fanaberie albo patrzą na mnie jak na kogoś nawiedzonego;)Ostatnio byłam na dróżkach w Kalwarii i widziałam trzy osoby z bielactwem,w tym panią z bielactwem bardzo rzucającym sie w oczy,ale zachowywała się tak naturalnie że pozazdrościć takiego wyluzowania przy tej chorobie.
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 18 Sie, 2013 21:33   

ja od momentu jak czytam tutaj te posty to ograniczyłam mojej córce słodycze, gazowane napoje wykluczyłam. Lody jedynie jada ale zwracam duzo wieksza uwagę na to.
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Pon 19 Sie, 2013 21:37   

Dziś przeglądając jakąś przypadkową gazetkę (tytułu nie pamiętam więc nie polecę) trafiłem na pewien artykuł na temat potraw bezmlecznych... Myślę, że w jakiś sposób to zalicza się do naszej diety, dlatego każdy kto nie ma pomysłu co zrobić jutro na śniadanie, obiad i deser, może poszukać pomysłu tutaj:

http://oi44.tinypic.com/6ibknl.jpg

Nie ma tutaj wiele przepisów, ale zawsze można 2-3 dni urozmaicić... Zeskanowałem specjalnie z myślą o was :)
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 10:15   

Katarzyna pisze:
Ale co... okazuje się, że koleś pije ok 2 litrów coca coli dziennie, nie mogłam uwierzyć:) A o zdrowym odżywianiu nie ma zielonego pojęcia. Nawet nie próbowałam go uświadamiać. Miał również inne problemy zdrowotne, więc ogólnie jego organizm nie jest w dobrej kondycji, ale cóż, całego świata nie naprawimy.

Powiem Wam, że takich osób będzie coraz więcej, biorąc pod uwagę jakie pożywienie teraz mamy, a niestety większość ludzi nawet nie jest świadoma tego, że jedzą coś co im szkodzi. Takie czasy....

Pani Katarzyno,ja przez całe moje życie zdrowo sie odzywialam i złapałam bielactwo.Winię za to stres i problemy z tarczycą.Udowodniono też,że ludzie wrażliwi zapadają na tą chorobę
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 12:51   

Cytat:
"Ulencja"
Pani Katarzyno,ja przez całe moje życie zdrowo sie odzywialam i złapałam bielactwo.Winię za to stres i problemy z tarczycą.Udowodniono też,że ludzie wrażliwi zapadają na tą chorob


Ulencja ale dlaczego miałaś problemy z tarczycą? Wiesz skąd się wzięły? :)
Ostatnio zmieniony przez Udana Wto 20 Sie, 2013 16:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 15:09   

Ulencja napisał/a:
Katarzyna pisze:
Ale co... okazuje się, że koleś pije ok 2 litrów coca coli dziennie, nie mogłam uwierzyć:) A o zdrowym odżywianiu nie ma zielonego pojęcia. Nawet nie próbowałam go uświadamiać. Miał również inne problemy zdrowotne, więc ogólnie jego organizm nie jest w dobrej kondycji, ale cóż, całego świata nie naprawimy.

Powiem Wam, że takich osób będzie coraz więcej, biorąc pod uwagę jakie pożywienie teraz mamy, a niestety większość ludzi nawet nie jest świadoma tego, że jedzą coś co im szkodzi. Takie czasy....

Pani Katarzyno,ja przez całe moje życie zdrowo sie odzywialam i złapałam bielactwo.Winię za to stres i problemy z tarczycą.Udowodniono też,że ludzie wrażliwi zapadają na tą chorobę



to ciekawe z tym ze ludzie wrazliwi zapadaja czesciej, masz jakis link do badan...?
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 16:31   

o tym , to już nawet Czesiu pisał

[ Dodano: Wto 20 Sie, 2013 16:32 ]
Moderator:)

[ Dodano: Wto 20 Sie, 2013 16:33 ]
o tarczycy pisałam w moich pierwszych postach
 
 
kulka 


Dołączyła: 13 Gru 2009
Posty: 19
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 17:18   

Wracając do tematu zmiany żywienia + zioła + obserwacja organizmu

Od tygodnia odstawiłam:
nabiał , fluor , staram się sama gotować zdrowo , derma roller , opalanie ,
piję zioła :
mieszanka oczyszczająca , bodziszek , dziurawiec - 3 napary dziennie

Faktycznie pigment zaczął wracać , powoli , ale jest reakcja natychmiastowa , nie spodziewałam się , ponieważ choruję od 12 lat -kilka małych plamek , a od 5 lat plamy porozrastały się bardzo , dłonie 3/4 białe, plamy w zgięciach rąk wielkości piłek do tenisa ,pod pachami bardzo duże, itd., już tylko się powiększały największe ok.20 cm.
Działa , a nie myślałam już , że cokolwiek się zmieni :biggreen:
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 19:13   

No gratulacje, bardzo szybko te efekty:) A jednak warto:)
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 20:52   

Ulencja napisał/a:
o tym , to już nawet Czesiu pisał

[ Dodano: Wto 20 Sie, 2013 16:32 ]
Moderator:)

[ Dodano: Wto 20 Sie, 2013 16:33 ]
o tarczycy pisałam w moich pierwszych postach


Ulencja Wiem, że pisałaś... ja to napisałam specjalnie, bo choroby tarczycy też nie biorą się nie wiadomo skąd tylko są ściśle związane z tym co jemy, chemią nas otaczającą, jak mamy zatruty organizm i niewydolny, jaki poziom stresu itp.

Kulka ciszę się, że jesteś tym przypadkiem, o którym pisał Jan, że niektórym wystarczy tylko odstawić fluor, chlor i trochę zmodyfikować dietę aby powrócić do zdrowia. Jesteś w tej 1-5% grupie szczęściarzy :wink:
Ostatnio zmieniony przez Udana Wto 20 Sie, 2013 20:59, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013 21:18   

jestem dzieckim Czrnobyla,stąd moje problemy z tarczycą.
Doskonale pamiętam wybuch i jod jaki podawali nam do wypicia.Mieszkałam wówczas w południowo-wschodniej części Polski.Do Lwowa mieliśmy kilkadziesiat km.

[ Dodano: Wto 20 Sie, 2013 21:22 ]
Ale bielactwo pojawiło się dużo,dużo później.Dokładnie na moje 40-te urodziny.Zawsze pamiętam,że byłam dzieckiem wrażliwym,zalęknionym,zestresowanym.Przed pojawieniem sie bielactwa miałam silne uczucie napięcia w głowie (nie ból),a także tzw kluchę w gardle.Gdy wyrzuciło mi plamy-uczucie napięcia znikło.Po guli pozostał guz na tarczycy,który jest zresztą do wycięcia.

[ Dodano: Wto 20 Sie, 2013 21:29 ]
Plamy zaczęły się od kciuka i tak przez 5 lat odbarwiło mi część dłoni,łokcie,pojawiły się niewielkie plamy na stopach i w okolicach ust.
Nigdy nie jadałam fast foodów,chipsów,nie przepadam za colą ani napojami gazowanymi.Uwielbiam owoce,zwłaszcza jabłka,piję wodę mineralna niegazowaną,jadam chude mięso,warzywa...a mimo tego bielactwo postępuje.Zauważyłam,że słońce mi szkodzi-pojawiają się nowe plamy
 
 
User2567

Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 30
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 08:55   

kulka napisał/a:
Wracając do tematu zmiany żywienia + zioła + obserwacja organizmu

Od tygodnia odstawiłam:
nabiał , fluor , staram się sama gotować zdrowo , derma roller , opalanie ,
piję zioła :
mieszanka oczyszczająca , bodziszek , dziurawiec - 3 napary dziennie

Faktycznie pigment zaczął wracać , powoli , ale jest reakcja natychmiastowa , nie spodziewałam się , ponieważ choruję od 12 lat -kilka małych plamek , a od 5 lat plamy porozrastały się bardzo , dłonie 3/4 białe, plamy w zgięciach rąk wielkości piłek do tenisa ,pod pachami bardzo duże, itd., już tylko się powiększały największe ok.20 cm.
Działa , a nie myślałam już , że cokolwiek się zmieni :biggreen:


Swietnie,gratuluje:) rowniez mam zamiar zmienic swoj sposob zywienia+ziola+ vitix. Mam jednak pytanie.Z tabeli przedstawionej przez Jana wynika ze większosci produktow nie powinno sie spozywac,co zatem jesc??? jak uzupelnic np braki wynikające z odstawienia nabiału? ktos moze podpowiedziec? z gory wielkie dzięki :)
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 14:43   

Beata_021182 napisał/a:

Świetnie,gratuluje:) rowniez mam zamiar zmienic swoj sposob zywienia+ziola+ vitix. Mam jednak pytanie.Z tabeli przedstawionej przez Jana wynika ze większosci produktow nie powinno sie spozywac,co zatem jesc??? jak uzupelnic np braki wynikające z odstawienia nabiału? ktos moze podpowiedziec? z gory wielkie dzięki :)


Na stronie 18, tego wątku masz napisane przykłady jedzenia.

Tylko na początku wydaje się, że nie ma co jeść, a potem jest dużo do jedzenia.

Jak odstawisz nabiał, to nic nie stracisz, zyskasz! Ten nabiał kupowany w sklepie nie ma żadnej wartości odżywczej, a dodatkowa odwapnia kości. Jan to tłumaczył.

Źródłem wapnia przyswajalnego są np. zielone warzywa, a białka np. sezam.
Ostatnio zmieniony przez Udana Śro 21 Sie, 2013 14:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
User2567

Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 30
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 15:14   

Udana napisał/a:
Beata_021182 napisał/a:

Świetnie,gratuluje:) rowniez mam zamiar zmienic swoj sposob zywienia+ziola+ vitix. Mam jednak pytanie.Z tabeli przedstawionej przez Jana wynika ze większosci produktow nie powinno sie spozywac,co zatem jesc??? jak uzupelnic np braki wynikające z odstawienia nabiału? ktos moze podpowiedziec? z gory wielkie dzięki :)


Na stronie 18, tego wątku masz napisane przykłady jedzenia.

Tylko na początku wydaje się, że nie ma co jeść, a potem jest dużo do jedzenia.

Jak odstawisz nabiał, to nic nie stracisz, zyskasz! Ten nabiał kupowany w sklepie nie ma żadnej wartości odżywczej, a dodatkowa odwapnia kości. Jan to tłumaczył.

Źródłem wapnia przyswajalnego są np. zielone warzywa, a białka np. sezam.


Dziekuje,przeczytalam caly watek dokladnie ale przyznam sie ze mam mętlik,troche mi się juz mieszają informacje:/
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 20:38   

Beata_021182 napisał/a:

Dziekuje,przeczytalam caly watek dokladnie ale przyznam sie ze mam mętlik,troche mi się juz mieszają informacje:


Dlatego dobrze jest przeczytać kilka razy i zrobić swoje notatki, bo informacji jest dużo i niektóre nowe zupełnie. :wink:
 
 
User2567

Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 30
Wysłany: Czw 22 Sie, 2013 07:58   

Udana napisał/a:
Beata_021182 napisał/a:

Dziekuje,przeczytalam caly watek dokladnie ale przyznam sie ze mam mętlik,troche mi się juz mieszają informacje:


Dlatego dobrze jest przeczytać kilka razy i zrobić swoje notatki, bo informacji jest dużo i niektóre nowe zupełnie. :wink:


Zaczynam panikować,stad tez moze trudno mi sie skupic na tresci.Niestety choroba strasznie szybko u mnie postepuje,w ciagu tygodnia przybywa mi po kilka nowych plamek ktore szybko się rozrastaja,stosuje protopic,vitix i nic,teraz chce zmienic zywienie i pojsc na lampy,ale jestem zalamana tematem bielactwa:(
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Czw 22 Sie, 2013 19:09   

Beata_021182 napisał/a:

Zaczynam panikować,stad tez moze trudno mi sie skupic na tresci.Niestety choroba strasznie szybko u mnie postepuje,w ciagu tygodnia przybywa mi po kilka nowych plamek ktore szybko się rozrastaja,stosuje protopic,vitix i nic,teraz chce zmienic zywienie i pojsc na lampy,ale jestem zalamana tematem bielactwa:(


Beata nie panikuj! Bo stres bardzo przeszkadza w leczeniu. Odstaw fluor, chlor, nabiał od razu!
A potem powoli eliminuj szkodliwe produkty! Wszystko powoli abyś się nie zniechęcała.
Poczytaj też o ziołach KatarzynyS i zrób pierwszą mieszankę i pij!

Myśl pozytywnie, że będziesz zdrowa! Nie ma innej opcji :wink: tylko potrzeba cierpliwości i determinacji... lekko nie jest ale można i trzeba walczyć!

A potem, za jakiś czas poczytaj o kąpielach i zacznij stosować... nie wszystko na raz byś nie poczuła się przeciążona. Potem jak się wprawisz zobaczysz, że będzie łatwiej!
Ostatnio zmieniony przez Udana Czw 22 Sie, 2013 19:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
User2557

Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 11
Wysłany: Czw 22 Sie, 2013 21:13   

co sądzicie o gotowych produktach przeznaczonych do oczyszczania organizmu? bawić się w sporządzanie mikstur czy sięgnąć po gotowy produkt? Np znalazłem coś takiego o nazwie "Citrosept". w ulotce produktu można przeczytać iż:
"Citrosept jest produktem otrzymywanym z pestek, miąższu i białych części grejpfruta (w literaturze światowej przyjęła się jednak nazwa GSE, czyli ekstrakt z pestek grejpfruta). Zawiera on przede wszystkim bioflawonoidy i glikozydy w formie: naringiny oraz kilku białek.

Bioflawonoidy, nazywane niekiedy witaminą P, są związkami polifenolowymi szeroko rozpowszechnionymi w świecie roślin. Niektóre flawonoidy (zwłaszcza flawony, flawanony i flawanole) mają właściwości przeciwutleniające, wychwytują wolne rodniki tlenowe, wykazują działanie m.in. antyoksydacyjne.

Działają one synergistycznie (nawzajem wzmagają swoją aktywność) z witaminą C i chronią ją przed utlenianiem. Witamina C (czyli kwas askorbinowy) to organiczny związek chemiczny mający duże znaczenie dla organizmu człowieka. Pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego i w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. Przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia oraz pomaga w regeneracji zredukowanej formy witaminy E.

Glikozydy (naringina i białka) to związki chemiczne będące pochodnymi węglowodanów. W odpowiednio wysokich ilościach wspomagają utrzymanie prawidłowego poziomu cholesterolu." Stosował ktoś ten specyfik? :lol:
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Czw 22 Sie, 2013 22:05   

ja na oczyszczanie z toksyn uzywałam parasine plus a na candide candida clear
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo